czwartek, 29 marca 2012

Rozdział 9

 

*Lucy i Zayn*
26.05.2012
Teraz już wiem czemu nic mi nie mówili. Ona tu była i jak najszybciej chciałem być przy niej. Stała na górnym tarasie, powoli wycofywała się do środka. Znowu chce uciec, ale tym razem jej na to nie pozwolę. Nie patrząc, że za moment moja solówka ominąłem tłum i wbiegłem do budynku. Dziewczyna stała już przy wyjściu. W pewnym momencie odwróciła się.
Czułam na sobie jego spojrzenie, nie mogłam się powstrzymać i odwróciłam się.
Spojrzała na mnie, nie wiedziałem, że może być jeszcze bardziej piękniejsza niż zwykle. Widziałem jak na jej policzkach pojawiają się rumieńce. Powoli zacząłem do niej podchodzić.
Powoli zaczął się do mnie przybliżać, a ja stałam i nie mogłam się ruszyć. Był już na tyle blisko, że widziałam swoje odbicie w jego oczach.
Widziałem już jej dwa węgliki wpatrzone w moje oczy. Kciukiem delikatnie jeździłem po jej policzku, a ona lekko przymknęła powieki. 
Nagle poczułam jego wargi na swoich. Oboje połączyliśmy się w jedność. Nie chciałam przerywać, ale musiałam na powrót zacząć oddychać. Nie wiem ile to trwało, ale chciałam aby to trwało wiecznie.
Oderwaliśmy się od siebie, oparłem czoło o jej. Oboje próbowaliśmy uspokoić nasze przyśpieszone oddechy.

*Lucy*
26.05.2012
Gdy tak stykaliśmy się czołami i patrzyliśmy sobie w oczy dopiero wtedy zrozumiałam co to jest miłość. Tak naprawdę dzięki Zaynowi poznałam to uczucie. Wiem, że za długo się nie znamy, ale wiem też, że nigdy wcześniej nie czułam czegoś takiego.
-Lucy. - usłyszałam jego cichy szept.
Uśmiechnęłam się tylko. Po tylu dniach usłyszałam w końcu jego głos. Odwzajemnił mi się też swoim ślicznym uśmiechem. Usłyszeliśmy obok siebie chrząknięcie. Odwróciliśmy głowy i zobaczyliśmy uśmiechniętą od ucha do ucha Emmę.
- Nie chciałam wam przerywać, ale chłopcy wołają cię na scenę Zayn.
Spojrzał na mnie, kiwnęłam głową i poszedł. Stałam tam i cały czas wpatrywałam się w miejsce w, którym przed chwilą zniknął. Nagle przed sobą zauważyłam Emmę
- Mówiłam coś do ciebie. - powiedziała do mnie.
- Zamyśliłam się.
- Zauważyłam.
- Kocham cię Em i dziękuje. - powiedziałam do niej i ją przytuliłam.
Zaczęłam płakać w jej ramię. Nie były to łzy rozpaczy, były to łzy szczęścia, wdzięczności.
- Lucy czemu płaczesz?
Wzruszyłam tylko ramionami, a ona się zaśmiała.
- Mam nadzieję, że to ze szczęścia.
Kiwnęłam tylko głową i wtuliłam się w nią bardziej. Przyjaciółka poprowadziła mnie do łazienki i poprawiła mi makijaż. Wychodząc zauważyłyśmy, że wszyscy wracają do góry. Emma zostawiła mnie i poszła do góry, a ja usiadłam na kanapie niedaleko wyjścia. Zauważyłam, że również zespół właśnie wchodzi do środka. Liam, Harry i Niall pomachali mi tylko i poszli do góry. Zayn i Lou podeszli do mnie. Mój kuzyn od razu rzucił się na mnie. Co było trochę dziwne usiadł mi na kolanach i zwrócił się do stojącego przed nami Zayna.
- A teraz mój przyjacielu klękaj i proś o moją zgodę.
- O co?
- Mało domyślny ten twój może przyszły chłopak jeśli mnie ładnie poprosi. - zwrócił się do mnie.
- Ciebie? - spytałam się Lou i wybuchnęłam śmiechem.
Chłopacy dziwnie się na mnie spojrzeli. Dopiero jak się uspokoiłam zrozumiałam dlaczego. Już dawno się tak nie śmiałam. Zrzuciła z siebie Louisa i wstałam.
- Louis kluczyki. - zwrócił się do niego Zayn.
Chłopak niechętnie mu je dał.
- Tylko dbaj o moje autko.
Zayn tylko przewrócił oczami, ja wzięłam płaszcz przy wyjściu i obydwoje wyszliśmy na zewnątrz. Chłopak złapał mnie za rękę i poprowadził do samochodu. Wsiedliśmy do środka.
- Dokąd jedziemy? - zapytał się go.
- Jedziemy do jednego z moich ulubionych miejsc.

*Emma*
26.05.2012
Siedziałam przy stoliku razem z Harrym. Niall, Lou i Liam tańczyli gdzieś na parkiecie.
- Twój zwariowany plan się udał. - zwrócił się do mnie Harry.
- Wiem. - powiedziałam zadowolona z siebie.
Chłopak wstał i wyciągnął w moim kierunku rękę.
- Zatańczysz? - spytał się.
- Czemu nie. - odpowiedziałam i podałam mu dłoń.
Akurat leciała piosenka Eda Sheerana - Give Me Love. W wolnym tempie obracaliśmy się wokół osi.
- Lucy jest dla ciebie jak siostra. - powiedział do mnie w trakcie tańca.
- To pytanie czy stwierdzenie?
- Stwierdzenie.
- Jest dla mnie najbliższą osobą.
Spojrzałam w jego zielone tęczówki. Jego twarz nie ubłagalnie zbliżała się w moją stronę. Wtedy muzyka ucichła i obydwoje natychmiastowo się od siebie oddaliliśmy. Wyszłam na balkon się przewietrzyć. Było tam pusto. Jednak tylko przez chwilę, bo po mnie przyszedł tu także Harry. Stałam przodem do barierki. poczułam jego dłonie na moich biodrach, odwrócił mnie. Złapał mnie za tył głowy i przyciągnął moje usta do swoich. Nie opierałam się, wręcz przeciwnie podobało mi się to. Popchnęłam go na ścianę za nim. Wplotłam swoje palce w jego loki. Między nami nie było żadnej wolnej przestrzeni. Nie patrzyliśmy na świat wokół nas. Obrócił mnie tak, że to teraz ja byłam przyparta do muru. Czułam jego wargi na swojej szyi. I wtedy usłyszeliśmy bicie braw. Obok nas stał Louis, nie wiem jak długo, ale wystarczająco by widział co tu się działo.
- Możecie mi to wytłumaczyć? - spytał się nas.
Natychmiast oddaliłam się od Harry'ego, a on ze złością spojrzał na Louisa i wyszedł.
- Nie spodziewałem się tego po tobie Em.
Chłopak wyszedł i zostawił mnie sam na sam z moim sumieniem. Lucy będzie mną zawiedziona. I jak ja teraz spojrzę na Annabeth. Wiem też jedną rzecz, że już nigdy nie spojrzę na Harry'ego tak jak wcześniej. Dla mnie to nie był jednorazowy wyskok. Czułam, że to zdarzenie wywróci mój świat do góry nogami.

*Zayn*
26.05.2012
Podjechaliśmy pod blok w, którym mieszkam. Lucy wyglądała na lekko zdezorientowaną. Wysiadłem z samochodu i nim dziewczyna zdążyła zareagować otworzyłem jej drzwiczki i jej rękę. Podała swoją dłoń, zamknąłem samochód i poprowadziłem ją do środka. Szliśmy po cichu, chciała wejść do mnie, ale co innego miałem w planach. Rozsunąłem drabinę, która wylądowała mi przed stopami.
- Mam wejść na dach? - spytała się nerwowo.
- Tak.
- W tej sukience?
Spojrzałem na nią. O tym nie pomyślałem.
- Pomogę ci jakoś Lu.
Zaśmiała się.
- Co? - spytałem zdziwiony.
- Nigdy nie lubiłam tego przezwiska, ale jak ty to mówisz to nawet fajnie brzmi.
Zarumieniła się speszona, a ja tylko przewróciłem oczami. Z moją pomocą jakoś dała radę wejść na dach. Jako, że uwielbiam tu przesiadywać miałem tam wykładzinę ze sztucznej trawy, a nawet ławkę. Dziewczyna obracała się wokół własnej osi, aby przeanalizować każdy widok. Zatrzymała się naprzeciwko tego, który mi się najbardziej podobał. Był to widok na park, gdzie znajdował się mały staw. Widać było, że i jej najbardziej się podoba. Usiadłem na trawie i dałem jej czas, by się napatrzyła. A ja patrzyłem na nią i zrozumiałem, że do szczęścia brakowało mi zawsze tylko jej. Zakochałem się w tej kruchej, zagubionej, zamkniętej w sobie istotce.
- Chciałabyś zrobić zdjęcie prawda? - spytałem się jej.
Kiwnęła tylko głową. Próbowałem wstać, ale mnie powstrzymała, usiadła pomiędzy moimi nogami i oparła się o mnie.
- Ale wolę oglądać ten widok na żywo. - powiedziała.
- Lucy czy mogę w końcu nazywać cię moją dziewczyną?
Spojrzała na mnie i lekko się uśmiechnęła.
- Myślałam, że nigdy nie zapytasz. Oczywiście, że tak.
Musnąłem jej usta. Czułem, że się uśmiecha.
- Dziękuje. - powiedziałem.
Spojrzała na mnie z iskierką uczucia w oku. Rozmawialiśmy ze sobą o różnych błahostkach jak i o ważnych dla nas zdarzeniach. Zapadała noc, a my nadal siedzieliśmy. Około 1 w nocy dziewczyna usnęła w moich ramionach. Delikatnie wyjąłem telefon z kieszeni moich spodni i napisałem do Liama, aby pomógł mi dostać się do mojego mieszkania. Zjawiał się po 5 minutach. Otworzył drzwi w moim mieszkaniu, a ja zaniosłem moją dziewczynę do mojego pokoju, przykryłem ją kołdrą i wyszedłem, aby podziękować Liamowi.
- Dzięki Liam.
- Nie ma sprawy. - powiedział jakby był czymś przygnębiony.
- Coś się stało?
- Harry gdzieś zniknął.

**********************************************************************
Niby w poprzednim jest 20 komentarzy, ale dwa na pewno od tej samej osoby. Trudno i tak wstawiam kolejny rozdział. Mam nadzieję, że ten rozdział się podoba. 10 będzie jak będzie 20 komentarzy. Miłego czytania.

23 komentarze:

  1. świetny rozdział czekam na następny, pięknie piszesz. MASZ TALENT!! :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając twojego bloga czuję się jakbym czytała książkę... podoba mi się to :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo. jakie to romantyczne ! ;* bardzo mi się podoba . i z niecierpliwością czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, ten Hazza :D Podoba mi się Twój styl pisania. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :) Ania. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Extra... czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. no i są razem! W końcu , .kurcze; d
    świetnie ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że są razem. Teraz tylko czekać, jak rozwinie się relacja Harrego i Emmy. Kim dla siebie będą, czy wszystko się skończy czy będą razem. Rozdział świetny, nie mogę się już doczekać kolejnego xxx

    OdpowiedzUsuń
  8. boskie. czekam na dalszy ciąg ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziewczyno, pierwszy raz czytam takie fascynujące opowiadanie o 1D. ! : D.
    Jesteś moją z 10 ulubionych blogerek z opowiadaniem o takiej tematyce.
    Uwielbiam cię i z niecierpliwością czekam na 10.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak mi się to podoba < 33
    Tylko szkoda że Emma nie będzie raczej z Niallerem :(
    Przeżyję ;) Ale mogłabyś też mu kogoś znaleźć ?? : *

    OdpowiedzUsuń
  11. Super :) czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślepo zapatrzona w romantyzm ogarniający skrawek, po skrawku moją duszę. Miłość porywająca moje serce jest nieodgadniona.
    Czekam na następny i jednocześnie zapraszam na Lilo na {http://under-the-moonlight-sky.blog.onet.pl/} x

    OdpowiedzUsuń
  13. Serio świetny :D
    Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne ..czekam na następne

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski Ten rozdział .! Czekan na następny !

    OdpowiedzUsuń
  16. Naprawdę Cię podziwiam! Masz niesamowity talent! Uwielbiam Twoje opowiadanie :) Z niecierpliwością czekam na następny rozdział, Zosia :*

    OdpowiedzUsuń
  17. no żeby w takim momencie skończyć ... niszczysz mnie dziewczyno !!! uzależniłam się od czytania twojego opowiadania ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  18. o matko, świetny rozdział, kocham twoje opowiadanie, czekam na nextaa :D
    Asia :))

    OdpowiedzUsuń
  19. ty to wiesz w jakim momencie skończyć rozdział ;D czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. ale jestem ciekawa co się stało z Harrym :D chcę już następny :>

    Marta

    OdpowiedzUsuń
  21. Idealny moment znalazłaś, żeby skończyć opowiadanie, ha ! :D
    Czekam na następny !
    {http://kissmelikeyouwannabeloved.blogspot.com/}

    OdpowiedzUsuń
  22. Omg.! Ja potrzebuje więcej, więcej i jeszcze więcej kolejnych rozdziałów.! :D

    OdpowiedzUsuń